niedziela, 15 września 2013

Too much rain...

Zdecydowanie ten tydzień nie należał do najłatwiejszych. Załamanie pogody nie wpływa pozytywnie na chęć do treningów... Ale no cóż... Jak mus to mus. W tym tygodniu 2 dni poświęciłem na odpoczynek. 3 dni na bieganie, jeden na rower i jeden na pływanie. Mogę się pochwalić że łączny dystans dzisiejszego treningu pływackiego to ok 2 km, do tego nie doskwierał mi, tak jak miało to miejsce na dystansie 1 km, straszny ból głowy. Jednak sam ból przeszkadza mi ostatnio w życiu codziennym. Raptowny spadek ciśnienia nie najlepiej wpłynął na mój łeb i drastycznie na moje samopoczucie. Jutro znów bieganie. Jutro coś krótszego, pojutrze długo środa bardziej na rozbieganie i na rower. Mam nadzieję że pogoda będzie łaskawsza, gdyż planuję start w wyścigu kolarskim w przyszłą niedzielę. Muszę więc nieco odpuścić drugą część tygodnia, i poświęcić ją na lekkie przejażdżki w trochę cięższym terenie, gdyż wyścig będzie miał charakter mtb, a chciałbym wypaść w nim przyzwoicie (o dobrze nawet nie marzę :D ).
Pozdrowionka.

niedziela, 8 września 2013

Kolejny tydzień minął

Witajcie!
W tym tygodniu nie miałem czasu na bieżąco uzupełniać bloga. Początek szkoły połączony z treningami nie pozwala na prowadzenie bloga codziennie. Jednak mogę poświęcić trochę czasu na to w dzień wolny od treningu. W tym tygodniu mam za sobą ponad 20 km biegania i 130 km jazdy na rowerze. Do tego mogę się pochwalić, że podczas ostatniej wizyty na basenie postanowiłem przepłynąć ciągiem 1 km czyli dystans 1/4 Ironmana jaki przyjdzie mi prawdopodobnie (jeśli wszystko się powiedzie) pokonać w przyszłym roku. Myślę że czas około 25 min. jest zadowalającym rezultatem, tym bardziej, że uważam za największą moją stratę sił nawroty. Tak więc 40x25 m osiągnięte. Treningi biegowe i rowerowe można śledzić na moim profilu na www.endomondo.com
Pozdrawiam.

wtorek, 3 września 2013

Może boleć

Wczoraj wykonałem planowane dwa treningi biegowe na 9,5 i 6,5 km... Dzisiaj pobudka o 4:30 i trening biegowy 30 min.
Jednak już w szkole przy wejściu na pierwsze schody uświadomiłem sobie, że jestem jeszcze zwykłym człowiekiem z krwi i kości...  i z bolących mięśni...  jednak ból osiągnął apogeum dopiero gdy byłem w domu... moje zejście ze schodów było dość pokraczne...  ale no cóż...  jak to mawiał mój trener od biegów: "boli? jak boli to rośnie ". Sugerując się tym powiedzeniem jutro rower;)

poniedziałek, 2 września 2013

Podsumowanie tygodnia

W ostatnim tygodniu dałem sobie trochę luzu. Trenowałem przez 6 dni ale bez żadnych przyrządów tzn. pomiarów. W tym tygodniu zacząłem od biegania. Dzisiaj przebiegłem już 9 km. Po południu został jeszcze jeden trening na 5 km ale spokojnym truchtem. Wieczorem jeszcze ćwiczenia. Jutro bieganie i rower.
Co ciekawego wydarzyło się w tygodniu luzu?
Wybrałem się z kolegą Bogdanem K. na wycieczkę. Cel: wjechać na śnieżnik. Wjechanie ostatnim chyba z możliwych szlaków śnieżnika od strony polskiej uzupełniło moje cele. Co więcej dokonaliśmy też małej zmiany. Wjechanie na śnieżnik rowerem z reguły umownie kończy się przy schronisku. My tym razem dotarliśmy na sam szczyt :) Oto parę fotek z tej wycieczki:



To by było na tyle ;)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rowerem po pagórkach ;)

Wczorajszy dzień właśnie pod takim hasłem.
Jestem zadowolony ze średniej prędkości, gdyż pod Czarną Górę był dość długi podjazd, a udało go się pokonać w miarę sprawnie. Kilometrowo troszkę się w sumie oszczędziłem, ale to ze względu na nieodpowiednie ubranie w stosunku do deszczu. Krótko mówiąc nie chciałem zmoknąć, bo nie byłem wystarczająco ubrany. Nawet na samym zjeździe z Siennej do Stronia było dosyć chłodno. Rękawki niewiele pomogły.
W każdym razie trening udany. Jak on wyglądał możecie śledzić tu:
http://www.endomondo.com/workouts/236612418/9626095

To na tyle. Dzisiaj mam zaplanowany odpoczynek. Jutro znów bieganie. Praca jeszcze się o mnie pyta więc może być różnie w tym tygodniu z blogiem ale treningi są jak najbardziej zaplanowane i będą wykonane ;)




sobota, 24 sierpnia 2013

Kolejny dzień = kolejny trening

7:00 - Pobudka...
"Kamil... Jesteś naprawdę jeb###ty, żeby w wakacje wstawać o tej porze...."
Nie mając się nigdy za normalnego człowieka, o godzinie 8:30 siedziałem w pociągu do kłodzka, by odbyć upragniony trening na basenie. Trening odbył się pomyślnie. W sumie to chyba pierwszy raz, kiedy wszedłem na pływalnię w Kłodzku i aż do końca pobytu na pływalni nie opuściłem basenu sportowego. Niestety nie wpadłem na świetny pomysł liczenia ile udało mi się zrobić długości, ale myślę, że nie jest źle. Nie powiem, nie jest lekko rozstać się z przyjemnościami jakie towarzyszą innym atrakcjom krytej pływalni w Kłodzku jak np. sauna, jacuzzi czy zjeżdżalnia, ale chyba warto.
Pominąłem jeszcze brodzik dla dzieci ( "nie będę się przyznawał publicznie, że z niego korzystam" ).

Udało mi się też przywrócić do życia mój poległy ostatnio rower, który nie chciał mnie słuchać na ostatniej jeździe. Z niewyjaśnionych przyczyn ( prawie jak w kryminalnych ) łańcuch przy mocniejszym naciśnięciu na pedały przeskakiwał. Skutkowało to już kilku wypadkom ale nie zdarzało się to często więc to olewałem.
" No to pięknie... Koniec żywota kasety i łańcucha...". ALE NIEEEE!!!
Po głębszych oględzinach okazało się, że to koniec żywota... średniej zębatki korby. Tylko na niej nie chciał chodzić. Udało mi się zdobyć upragnioną zębatkę i już dzisiaj mogłem spokojnie pojeździć rowerkiem. Jutro grubszy trening kolarski. Będzie fajnie. A teraz czas na zdjęcie z dzisiejszej przejażdżki rowerowej:
Prawda że mamy piękne góry? ;)

Do tego dorzucę jeszcze fajny filmik, szczerze polecam:

http://odwazsiezyc.eu/img.php?id=1051
Pozdrawiam.



piątek, 23 sierpnia 2013

Małymi krokami do góry...

Dzisiejszy dzień to dwa treningi. Pierwszy - truchtanie przez 35 min już za mną. Trasa ok. 4,5 km czyli tempo było naprawdę spacerowe. Nogi trochę czują wczorajsze bieganie na dłuższym dystansie ale nie jest źle.
"Bez bólu nie ma wyników" (ang. No pain, no gain) sprawdza się to w 100%.
Wieczorny trening to trening siłowy mięśni brzucha, przedramion i pleców. Zobaczymy jak to jutro będzie na basenie. Tymczasem podrzucę jakiś link do ciekawego filmiku:

http://www.youtube.com/watch?v=NdZLKuoa4vw